Pozwól, że do Twojej wypowiedzi będę się odnosił po kawałku i przy okazji coś dopowiem.
Ja w tym momencie nie mam mikro ciekawie jakby to rozwiazali.
Właśnie to też jest strasznie irytujące. Brak upewnienia się czy ma odpowiednie możliwości to przeprowadzania tego typu lekcji.
Dla mnie głupie jest pokazywanie tworzy bo ja nie lubię pokazywać jej nawet przy klasi e wolę bez kamerk. U was wymagaja jej?
Nie ma obowiązku na szczęście. Kamerkę włącza ten kto chce (czyli nikt
).
Nie podoba mi się ze wojak u ciebie każda lekcja jest nie wiadoma słabe to. Jak z obecnościa na tych zajęciach? U mnie u kuzynki obecność sprawdzaja po odczytanych wiadomościach materiał dostaja na dziennik.
Chyba u nas jeszcze nie ma czegoś takiego jak nieobecność/obecność.
W ogóle uważam, że to zdalne nauczanie to jedna wielka ściema. Mając do roboty jakieś jedno/dwa zadania na powiedzmy dwa dni (bo jak już pisałem miałem tego mało) czułem się bardziej komfortowo, machnąłem i miałem spokój (nie każdy robił, ja też szczerze mówiąc skupiałem się na tych co mają określony termin), bez potrzeby zrywania się ósmej rano, na lekcje, które nie wiadomo w jakiej będą formie, a i tak wszyscy maja je, delikatnie mówiąc gdzieś. Jedni grają, inni ucinają drzemkę, a jeszcze inni nie wiadomo co (oczywiście sam nie jestem święty). To było oczywiste, że tak będzie. To wprowadzenie lekcji na Teams to moim zdaniem strata czasu i mojego i nauczycieli. Chodź to samo można powiedzieć o całym zdalnym nauczaniu, skoro zadania robi powiedzmy 1/3, bądź powiedzmy 1/2 klasy.